Juego de Ilusiones Odcinek 361
Irene zapewnia Martina, że jeśli będzie mogła spotkac sie z córką, to się zgadza. Martin umawia sie na kolejne spotkanie z Irene. Julian z rodziną słyszą sprzeczkę Rubena z Ignaciem. Camila idzie po męża. Ruben pyta Ignacia, czy obawia się, ze Sofia wciąż coś czuje do Rubena. Gdy zjawia się Camila, burzy się do nich, że rodzina słyszała ich sprzeczkę. Ignacio prosi Camilę, by wyjaśniła męzowi, żeby nie zakradał się do pokoju jego synka. Ruben próbuje się tłumaczyć żonie. Camila chce pobyć z siostrzeńcem. Ignacio zabrania Rubenowi zbliżac się do swojego synka. Julian wznosi topast za rozszerzoną rodzinę, daje zięciom do zrozumienia, ze za nimi nie przepada. Camila nosi siostrzenca na ręku i powtarza, że go uszczęśliwi. Mariana uświadamia Manuelowi, ze Rosita nie może być w izolatce. Ktoś wrobił ją w to, ze pojawiły się nagrania Alany. Manuel przypomina Marianie, jak sama została oskarżona o zabicie Rosity. Mężczyzna oferuje się do przekazania czegoś wnuczkowi Mariany. Graciela zarzuca Dolores, że chce sie upodobnić do Alany. Dolores wdaje sie z nia w szarpaninę. Manuel rozdziela więźniarki. Graciela prosi o zmianę celi, Dolores zostaje sama. Patricia pyta syna o postępy w ich planie. Alonso zapewnia mamę, ze zaprzyjaźnił się z Javierą. Patricia mowi synowi, ze Martin nie chce by miała decydujące zdanie w więzieniu. Jej celem jest odebranie mu więzienia. Valentina ma byc w śpiączce jeszcze tydzien, po dawce leku jaki wstrzyknęła jej Alana. Alonso w samotnosci ubolewa, ze musi zniszczyc Javierę. Wpatruje się we wszystkie swoje ofiary. Martin wraca do domu i wpatruje sie w śpiącą Victorię. Męzczyzna cieszy sie, ze ma wszystko pod kontrolą. Javiera wpatruje sie w zdjęcia Alonsa i odrzuca wiadomosc od Lucasa. Sofia zauwaza, ze Javiera jest w świetnym nastroju. Dziewczyna obiecuje siostrze, ze wkrotce zdradzi jej powód. Sofia prosi Ignacia, by nie wykłócał się z Rubenem. Camila uświadamia Rubenowi, ze źle zrobił wchodząc do pokoju synka Sofii. Ruben przyznaje, ze jemu tez by sie nie podobalo, gdyby ktoś obcy zaglądał do jego dziecka.
