Verdades Ocultas Odcinek 394
Javiera policzkuje Raquel i nazywa ich śmieciami. Dziewczyna chce się wypłakać w ramionach Gonzala. Raquel obawia się reakcji Angeliki, a Samuel martwi się o Javierę. Rocio zjawia się u Samuela i nie zamierza pozwolić by odebrał im kamienicę i postawił biurowiec. Samuel mówi, że przez tę kamienicę stracił żonę i córkę. Rocio zapewnia, że Samuel po jej trupie, zdobędzie kamienicę. Samuel jest pod wrażeniem jej postawy. Rocio spotyka się z mieszkańcami i ma żal, że za jej plecami wzięli kasę i zgodzili się na sprzedaż swoich domów. Maria Luisa i Rocio oświadczają, że nie zamierzają sprzedawać swoich domów. Alonso zabiera Rocio w miejsce, gdzie Rafael przygotował dla niej niespodziankę. Zjawiąją się w nowym domu, Rocio znajduje róże z liścikiem. W liściku Rafael wyjaśnia, że to ich nowy dom. Rocio mówi Alonsowi, że Rafael to anioł, który spadł jej z nieba. Kobieta mówi Rafaelowi, jakie wrażenie robi na niej dom. Rocio i Alonso idą na kawę, kobieta go wypytuje o rodzinę, jaki jest na co dzień. Alonso zapewnia, że kiedy znajdzie odpowiednią kobietę, zmieni swoje życie. Rocio mówi, że wyjście za Rafaela, to dobre dla niej i dziecka. Alonso zauważa, że Rocio podkreśla, że to jej dziecko. Mężczyzna stwierdza, że wie, że Rafael nie jest ojcem. Gustavo i Ricardo odwiedzają Agustinę. Lekarz zapewnia, że razem przywrócą Agustinę do życia. Zastanawiają się czemu Agustina nie rozstaje się z lustrem. Agustina widzi w lustrze swoją dawną twarz sprzed operacji. Mówi Ricardowi, że chciałaby odzyskać swoją dawną twarz. Eliana ogląda zdjęcia ojca i braci. Wspomina jak wcześniej odwiedziła Leonarda, który wyznał, że zabił Gabrielę. Leonardo chciał by odebrali synka Agustinie i by Eliana ukryła się z dzieckiem poza miastem. Eliana zawiadamia opiekuna chłopca, że zmienili małemu imię z Tomasito na Cristobal. Kobieta dowiaduje się od Genara, że ciało Leonarda spoczęło w rodzinnym grobowcu. Genaro nie chce jej znać. Eliana ostrzega ojca, że ich życie się zmieni, Genaro planuje się pozbyć córki. Tomas wspomina w celi narodziny synka, mówi Jairo, że był złym ojcem, bo zawsze myślał tylko o sobie. Nie załuje, że zabił Leonarda, ale że nie zapobiegł śmierci synka.