Esa no soy yo Odcinek 117

Judith stara się uświadomić Juliowi ze nie może z nim być bo kocha Alfreda. Stwierdza że zaszły spore zmiany w jej życiu i taka jest sytuacja. Julio jest załamany, Lorena przygląda mu się z politowaniem. Antonia ściemnia Alfredowi że to Brian się za nią ugania. Alfredo daje jej do zrozumienia ze już jej nie kocha i choćby stanęła na głowie, nie wrócą do siebie. Claudio zjawia sie na komisariacie z kwiatami dla Loreny. Lorena jest szczęsliwa i chyba zaczyna coś do niego czuć. Całują sie na pożegnanie. Socorro odwiedza Judith i prosi dziewczynę by wróciła do Alfreda. Opowiada jak syn źle znosi jej odejście. Ramon nie przepada za Alfredo, i wkurza sie ze Socorro wtrąca sie w życie Judith. Lorena mowi Alfredowi ze slyszala jak Judith mowiłą Juliowi ze kocha Alfreda. Kobieta sugeruje Alfredowi by działał, sama ma pewnie chrapkę na Julia. Hortensja dziękuje Ramonowi ze chcial zastawic dom ale zapewnia ze z Brianem jakoś ogarną sytuację. Celina opowiada babci o kłopotach Hortensji, Socorro nie lubi Hortensji ale współczuje że ją to spotkało. Erika zauwaza ze Judith jest przygnębiona. Przyjaciolka mówi Erice ze z Julio zostali przyjaciółmi a z Alfredo jej drogi sie rozeszły mimo ze go kocha. Erika żali sie Judith, że mama jest ciężko chora i nie poznaje córki. Alfredo odwiedza Judith i mówi że jesli ona go kocha to powinni do siebie wrócić.