Como la vida misma Odcinek 51
Marco zjawia sie w salonie fitness, i dołącza do grupy w której ćwiczy Bea. Mężczyzna symuluje ciosy bokserskie i pada ze zmęczenia. Bea gratuluje Marco, że jako nowicjusz, wytrwał do końca zajęć. Marco zapewnia Beatriz, że zawsze daje z siebie wszystko. Beatriz widzi jak Marco martwi się o dzieci. Dziewczyna wspomina, ze jej ojciec zawsze przedkładał forsę ponad miłość. Bea ubolewa, że ojciec nigdy jej nie przytulił, nie powiedział czułego słowa. Marco współczuje dziewczynie i wraca do pracy na taksówce. Soledad z przyjaciółkami malują swój lokal i wyżywają się przy wbijaniu gwoździ. Kathy i Soledad świetnie się bawią, Paula jest przygnębiona. Obie dochodzą do wniosku, że Paula się zakochała. Paula uświadamia im, że nie chce rodziny i dzieci jak Caco. Uważa, że on ją za to znienawidzi. Kathy sugeruje, że może pojawić się młodsza rywalka, która zechce z Caco mieć rodzinę i dzieci. Paula próbuje wyżyć się z młotkiem jak Soledad, ale na nią to tak nie działa. Caco stara się przekonać Alonsa, że wyobraża sobie życie z Paulą bez dzieci. Chłopak wylicza problemy jakich dzieci przysparzają rodzicom. Alonso uświadamia Caco, że jego życie dzieli się na to przed narodzinami i po narodzinach Benjamina. Synek jest dla niego wszystkim. Alonso przywozi Benjamina do domu. Chłopiec się przeziebił i gorączkuje. Octavia tłumaczy, że nie odbierala telefonów bo pracowała. Alonso uważa, że synek przeziebił sie na imprezie u Octavii. Clemente zjawia sie u Alonsa by odebrać Benjamina. Alonso mówi, że synek spi. Radzi by Octavia odebrała go rano. Clemente nie zamierza wychodzic bez Benjamina. Alonso zabrania mu wchodzić do domu i ostrzega, że inaczej mu to wytłumaczy. Joselo przeprasza Alice, że się nie odezwał po pracy, był zmęczony. Alice wspomina, że Thiago też wrócił padnięty. Dziewczyna proponuje, by gdzie się razem wybrali. Joselo wymyśla, że ma sporo nauki na uczelnię filmową. Stwierdza, że Alice by go rozpraszała. Alice mówi, że ona tez nie potrafi sie przy nim skupić. Rene zagląda do siostrzeńca. Joselo żali się, że nie wszystko gra. Ze łzami w oczach chłopak wyznaje wujkowi, że Thiago mu się podoba. Ma dylemat, bo nie chce skrzywdzić Alice, ale dłużej nie może udawać. Joselo nie wie co robić, Rene zapewnia że będzie go wspierał. Zjawia się szczęśliwa Soledad, ale widząc załamanego syna, przytula Joselo. Caco wraca z pracy, Paula pyta czy przemyślał to co mu sugerowała. Caco zapewnia, że dawniej mial marzenie o rodzinie i dzieciach. Po tym jak porzuciła go narzeczona w dniu ślubu, zmienił poglądy. Caco zapewnia Paulę, że chce być z nią bo ją kocha i ona mu wystarcza.
Dodaj komentarz